Topienie szpilek, nawlekanie dziesiątek kamyków i srebrnych kuleczek, pstrykający dźwięk skaczących końcówek drutu przy zakończeniu kolejnego loopika... Gronka. Ta forma kolczyków to moje małe uzależnienie, do którego od czasu do czasu wracam z przyjemnością:-)
Nedebesuota naktis: onyks, oksydowane i przetarte srebro próby 925 i 930
Tancerka flamenco: koral, oksydowane i przetarte srebro próby 925 i 930. Kiedy patrzę na te kolczyki, przed oczami staje mi ognista ciemnowłosa tancerka z wielkim kwiatem za uchem:-)
Tego wieczoru: hematyt, akwamaryn, oksydowane i przetarte srebr próby 925 i 930. Para na wieczór:-)
Dziś tylko jedna drobniutka para. Myślę, że taka dyskretna biżuteria (kolczyki mają 3,5 cm) doda uroku zarówno jeansom, jak i bardziej eleganckiej sukience.
Naszkicowane (szafir): szafir, oksydowane i przetarte srebro próby 925 i 930
Ostatnie dni minęły mi na oswajaniu się z pracą z nowym narzędziem. Lutowanie wymaga cierpliwości i praktyki, ale mam nadzieję podążać w tym kierunku:-)
Za bramą ogrodu: karneol (rzeźbione różyczki), oksydowane i ręcznie polerowane srebro próby 925 i 930. Ażurowe bazy kształtowane i lutowane własnoręcznie.
Arbatoje: cytryn, oksydowane i przetarte srebro próby 925 i 930. Bazy kolczyków wykonane własnoręcznie.
We wrześniu zamieściłam na swoim blogu niewiele postów, a jako że dziś już ostatni dzień miesiąca, chciałabym pokazać Wam ostatnie wrześniowe prace. Delikatnie:
Trikampis: kyanit, oksydowane i przecierane srebro próby 925 i 930
Jaustukas: akwamaryn, oksydowane i przecierane srebro próby 925 i 930
Paslaptis: labradoryt (piękny), oksydowane i przecierane srebro próby 925 i 930