W swoich pracach wykorzystuję różne kamienie, jednak czarny onyks jest jednym z tych, do których wracam najczęściej. Być może dlatego, że w połączeniu ze srebrem wygląda bardzo elegancko:
Sheila - komplet
Juoduma - komplet (onyks z muszlą szarą)
Rubinowa wymowa - komplet (z rubinem)
Trwale wytworne
Przyszła pora na przyszłość
Szyk w osłupieniu
Aż ażurowe
Dressed in black
Serenade
Przekornie (onyks matowy z zoisytem rubinowym)
Dwie bransoletki:
Big exit (z małym akcentem granatu)
Precious
I na koniec kilka par drobniutkich kolczyków:-)
Onyks oniemiały
Onyks onieśmielony
Drobne nadobne (z perełkami Swarovski)
Drobne sposobne (z oliwinem)
Po raz kolejny już, gratuluję cierpliwości i wyczucia w doborze kamieni. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
OdpowiedzUsuńBUBAart dziękuję i pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńSerenade są piękne - splot ogniwek na górze układa się w koronę. Aż zachęcają, żeby spróbować sił z ogniwkami :)
OdpowiedzUsuńEwka, dziękuję, mi też kojarzą się z koroną:-)
OdpowiedzUsuń