Dziś tylko jedna drobniutka para. Myślę, że taka dyskretna biżuteria (kolczyki mają 3,5 cm) doda uroku zarówno jeansom, jak i bardziej eleganckiej sukience.
Naszkicowane (szafir): szafir, oksydowane i przetarte srebro próby 925 i 930
Oczywiście perfekcyjna jak zawsze:) Lutowanie pierwsza klasa, delikatna forma. Mi jednak brakuje Twoich ogniwek. Zastanawiałam się dlaczego i już wiem. One tworzyły całość przestrzenną, kilku wymiarową, a te projekty są płaskie. Muszę przywykną do Twojego nowego JA:)
Heurku, Ewelinko, Marta, Lunamin, Buba, Agnieszko, Kathinna dziękuję Wam serdecznie za opinie, sprawiają mi wiele radości. Cieszę się, że nowy kierunek moich biżuteryjnych poczynań Wam się podoba, ale przyznam też, że ogniwek zupełnie raczej nie porzucę. Do kółeczkowych splotów nadal mnie ciągnie:-)
Buba, może kiedyś dojdę do wyższego stopnia wtajemniczenia i odważę się spróbować pracy nad lutowanymi projektami przestrzennymi;-) Wielkie dzięki za komentarz.
Ależ delikatnie Ci to lutowanie wychodzi! Pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, strasznie podobają mi się Twoje prace w tym nowym stylu:)
OdpowiedzUsuńjak patrze na twoje poczynania z lutowaniem to sama mam ochote spróbować, ślicznie wyszły, delikatne i urocze!!! dla mnie bomba
OdpowiedzUsuńKarola zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te maluszki!
OdpowiedzUsuńOczywiście perfekcyjna jak zawsze:) Lutowanie pierwsza klasa, delikatna forma. Mi jednak brakuje Twoich ogniwek. Zastanawiałam się dlaczego i już wiem. One tworzyły całość przestrzenną, kilku wymiarową, a te projekty są płaskie. Muszę przywykną do Twojego nowego JA:)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie Ci wyszło :) Uwielbiam Twoje ostatnie prace :) Nie mam pojęcia, jak to robisz, że Twoja biżuteria po młotkowaniu lśni tak niesamowicie...
OdpowiedzUsuńObłędne!!!! Zdecydowanie muszę zacząć w tego totka grać, coby na takie jak te piękności "zarobić". Powodzenia w nowym kierunku, bo rewelacyjny jest!!
OdpowiedzUsuńHeurku, Ewelinko, Marta, Lunamin, Buba, Agnieszko, Kathinna dziękuję Wam serdecznie za opinie, sprawiają mi wiele radości. Cieszę się, że nowy kierunek moich biżuteryjnych poczynań Wam się podoba, ale przyznam też, że ogniwek zupełnie raczej nie porzucę. Do kółeczkowych splotów nadal mnie ciągnie:-)
OdpowiedzUsuńBuba, może kiedyś dojdę do wyższego stopnia wtajemniczenia i odważę się spróbować pracy nad lutowanymi projektami przestrzennymi;-) Wielkie dzięki za komentarz.